W poście:
1.Didier Lab – co to za marka
2.Opowiem Wam moją historię ;P
3.Lakiery, top no wipe i baza kauczukowa Dider Lab
4.Mój manicure krok po kroku – jak zrobiłam ombre
Te z Was, które śledzą mnie na Insta (@tricky_nails – zapraszam, śledźcie mnie! :D) wiedzą, że jakiś czas temu zakwalifikowałam się do kolejnego etapu konkursu marki Didier Lab.
Rzadko biorę udział w tego typu zabawach, ale tutaj skusiły mnie fajne nagrody i opinie o tych lakierach – a opinie były dobre.
1.Didier Lab – co to za marka
Didier Lab ma korzenie francuskie, a samo słowo “
Są producentem nie tylko hybryd i tego, co z nimi związane, ale też produktów pielęgnacyjnych, takich jak kremy i balsamy. Przyznaję, że mnie ta minimalistyczna, wysublimowana estetyka bardzo odpowiada. Jedyny problem mam z nakrętką – bardzo mi się ten kształt kojarzy z takimi mentolowymi aplikatorami do nosa ;P
2.Opowiem Wam moją historię ;P
Zaczęło się słabo, bo pomysł na stylizację miałam zupełnie inny. Chciałam zamówić polecany czarny, ale coś się zepsuło na stronie i nie mogłam. Problem rozwiązano bardzo szybko, ale te kilka godzin wystarczyło, żeby czarny został wykupiony. No to jest właśnie moje szczęście :/
Trzeba było szybko zmienić koncepcję, więc zmieniłam. Wielki plus dla Didier Lab za filmiki na You Tube z ich kolorkami <3 Świetny pomysł, dzięki któremu udało mi się dobrać pasujące do siebie odcienie.
3.Lakiery, top no wipe i baza rubber kauczukowa Didier Lab
O bazie na razie nic Wam nie powiem, bo przedłużyłam pazurki polygelem.
Top no wipe zbiera wszędzie bardzo pochlebne opinie i jak na razie na mnie też zrobił dobre wrażenie. Jest dość rzadki, krople swobodnie spływają z pędzelka. Nie śmierdzi przy malowaniu i przyjemnie się go rozprowadza. Ładnie błyszczy. Jeśli chodzi o trwałość zaktualizuję ten post, bo prawdopodobnie mani zmienię dopiero po Nowym Roku 🙂
Lakiery dostałam 3 i, co bardzo fajne, kolory buteleczek rzeczywiście odpowiadają zawartości. Niestety, w żaden sposób nie są oznaczone od góry, ale jest szansa, że przy szukaniu w szufladzie dojrzycie jakoś kolor butelki, która jest szersza niż zakrętka ;P
Dodatkowo, ich pojemność to nie standardowe 5 czy 7 ml, ale aż 8 ml 🙂
Wszystkie 3 kolory są bardzo mocno napigmentowane i mają kremową, średniogęstą konsystencję. Naprawdę są przyjemne w malowaniu.
Przyczepię się do pędzelków, bo niestety powinny być równiej ścięte. Nie ma żadnej tragedii i pewnie wiele osób nie zwróci na to uwagi, ale jeśli – tak, jak ja w tym wypadku – dojeżdżacie pod same skórki i walczycie o każdą setną milimetra to pewnie poczujecie, że pędzelek mógłby lepiej współpracować. Po prostu – jak biorę taki elegancki lakier do ręki, to oczekuję najwyższej jakości w każdym względzie.
Niebieski Miss Robot
cena: 28,43 zł link
Starczyłaby chyba jedna warstwa, dałam dwie cienkie. Niebieski lekko przygaszony i lekko wpadający w granat. Śliczny kolorek, taki czysty i intensywny, ale ciężko mi go opisać. On nie wpada w fiolet, nawet jeśli tak Wam się na którymś zdjęciu wydaje 😉
Fioletowy Missing You
cena: 28,43 zł link
Dwie warstwy dla perfekcji, jak ktoś da grubiej, to pewnie i jedna. W ogóle konsystencja tych lakierów wymusza kładzenie troszkę grubszych warstw i to jest ok, nie ma co się rozdrabniać na jakieś ultra cienkie firanki ;P Fajny, taki śliwkowo-bakłażanowy fiolecik. Jest nasycony i intensywny, jak ten niebieski, ale nie jest agresywny.
Złoty My Chance
cena: 28,43 zł link
Mój absolutny faworyt, którego… nie użyłam ;P Jest boski! Lśni cudownie i jest miedzianym, pięknym złotem bez żółtych tonów. No uwielbiam <3 Chyba nie mam żadnego piękniejszego złotego. Chciałam użyć i teoretycznie mogłam, ale jakoś serduszko mówiło mi, żeby tym razem odpuścić, bo skiepszczę tę stylizację nadmiarem błyskotek. Jak myślicie, dobrze, że go odpuściłam?
Na wzorniku położyłam 2 warstwy i i uważam, że mimo pięknego krycia, właśnie po drugiej warstwie nabrał głębi i wyrazistości. Jest cudny i już nie mogę się doczekać aż go użyję 🙂
4.Mój manicure krok po kroku – jak zrobiłam ombre
pędzelek do ombre – cena: 3,19 $ link
Na kciuku, wskazującym i małym nie ma żadnej filozofii ;P
Za to serdeczny i wskazujący zrobione są identycznie 🙂
ETAP PIERWSZY
Ombre podkładowe, czyli to na całym paznokciu próbowałam najpierw zrobić gąbeczką (takim jakby długopisem z okrągłą gąbeczką z obydwu stron), ale nie byłam zadowolona z efektu.
Wzięłam więc pędzelek do ombre od Born Pretty (moim zdaniem nie jest najlepszy, ale innego nie mam) i jakoś poszło.
1.Pomalowałam paznokieć od góry fioletem do połowy i od dołu niebieskim do połowy.
2.Zaczynając od fioletu ciapciałam tym pędzelkiem na płasko z lewej do prawej i z powrotem przesuwając się cały czas w dół.
3.Później ciapciałam tak samo, tylko że od dołu do góry. Musicie po prostu patrzeć, które miejsce wymaga więcej ciapciania, a które jest ok ;P Możecie cały ten proces powtarzać do skutku.
4.Utwardziłam i tadam! Gotowe ombre podkładowe. Jeśli nie umiecie wyobrazić sobie ciapciania, to wpiszcie na You Tube “ombre pędzelkiem” ;P
ETAP DRUGI
To też jest ombre, ale tylko na paseczkach.
1.Odwróciłam kolory – teraz niebieskiego użyłam na górze, a fioletu na dole.
2.Cienkim pędzelkiem namalowałam pasek od góry (niebieski) i pasek od dołu (fiolet).
3.Na środku delikatnie zaczęłam łączyć kolorki tym samym cienkim pędzelkiem. Nie musi być mega pięknego przejścia – i tak wszystko przykryjecie pyłkiem. Nie utwardzajcie!
4.Na mokry pasek nasypałam moją ukochaną ostatnio klasyczną syrenkę od Indigo, utwardziłam i otrzepałam miękkim pędzlem. Finito!
To zdobienie jest bardzo proste, a przy tym efektowne. Cieszę się, że się na nie zdecydowałam i nawet dobrze, że plan z czernią nie wypalił – widocznie tak miało być 🙂
Co sądzicie o takich pazurkach?
Ja się cały czas przyzwyczajam do długości, bo to są NAJDŁUŻSZE PAZNOKCIE, JAKIE KIEDYKOLWIEK NOSIŁAM 😀
A produkty Didier Lab? Znacie, używałyście?
Czekam na Wasze wszystkie komentarze!
Hej. Czy aby zrobić ‘paseczek ombre’, oddzielalas jakaś tasiemka? Czy masz już taka wyprawę, że linia wyszła ci idealnie prosto?
Malowałam po prostu pędzelkiem 🙂 Lewą ręką było dużo gorzej go namalować ;P Możesz spróbować z paskami, ale z takimi bardzo mocno przyklejonymi, żeby hybryda pod nie nie wpłynęła 😉
Pazniknie i to mani to jakiś obłęd. nooo strasznie mi się podobają . ta długość też ale u kogoś .sama wolę krótsze ale tylko dlatego ,że może mi już nie wypada ?!? pewnie 20 lat do tyłu nawet bym o tym nie pomyślała. kolor tej sliwki jest tak piękny że chce go mieć !!!!! może od razu znasz jakiś zamiennik ? jak nie to jestem na tyle szalona żeby zamówić choćby ten jeden ??. nie znam tej marki ale polegam na tobie. Jestes naprawde zdolna stylistka ❤ ale takie sa niektore fryty wlasnie …..jakiego by lakieru nie użyła to tadammm i piękności wychodzi
No Ty to jak walniesz komentarz, to rosnę aż do sufitu! :* Nie mam idealnego odpowiednika, ale bardzo podobny tylko bardziej buraczkowy (Missing you jest bardziej fioletem) jest I’m gel polish 241. To to samo, co Color Tale z tego, co pamiętam ;P Tylko krycie średnie, a Didier cudeńko <3
Znam I szczerze bardzo Mi odpowiadaja a mani jest pzepiekne
Bardzo Ci dziękuję, Kochana! Ja też je polubiłam <3
Rozumiem, że po pierwszym etapie należy nałożyć top i utwardzic, a dopiero potem zabrać się za pasek? Bo nie wyobrażam sobie jak to zrobić inaczej żeby pyłek był tylko na pasku, a nie ba całym paznokciu 😀
Tak 🙂 Pazurki muszą być wykończone topem i utwardzone i dopiero wtedy malujemy pasek 🙂
Czyli można malować hybryda po utwardzonym paznokciu bez obaw, że wzorek ‘nie wytrzyma’? Zawsze obawiałam się o trwałość w takim malowaniu 🙂
Można 🙂 Ja z tymi paznokciami przechodziłam 3 tygodnie (zresztą w relacjach na Insta pokazywałam Wam to mani, bo top nadal pięknie błyszczał) w tym wyjazd sylwestrowy i kompletnie nic się z nim nie działo 🙂 Wszystko trzymało się idealnie 🙂