ClickCease

Aktualizacja: 12 maja 2020r.

W poście:

1.Czy frezarka jest lepsza od cążek?
2.Czego potrzebujesz do usunięcia skórek?
3.Usuwanie skórek – krok po kroku
4.Przydatne triki od Tricky
5.Moja pielęgnacja dłoni w 3 krokach

Jak malować pod skórki krok po kroku link
Najlepsze frezy do usuwania skórek link

Od dawna prosiłyście o ten post i chociaż ja sama frezarki używam prawie od początku hybrydowania, to jednak nie uważam, że jest ona niezbędna, aby mieć ładne, zadbane dłonie z wypielęgnowanymi skórkami 🙂

1.Czy frezarka jest lepsza od cążek?

Trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy – czy umiecie z tej frezarki korzystać, czy jeszcze nie bardzo ;P

Jeśli nie bardzo, to dużo lepiej, szybciej i prościej usuniecie skórki cążkami – zakładam, że starczy Wam około 10 minut na obie ręce. Ma to też ten plus, że nie musicie kupować frezów do skórek, próbować, którymi najwygodniej się Wam pracuje i dobierać odpowiednich kształtów i odpowiedniej ostrości do konkretnych dłoni. Cążkami – paradoksalnie – moim zdaniem trudniej zrobić sobie poważną krzywdę. Jasne, możecie się lub kogoś zaciąć, ale to właściwie tyle. Frezami, wjeżdżając pod skórki, możecie sobie nawet uszkodzić macierz, co niewykluczone, że zaoowocuje trwałą deformacją odrastającej płytki. I jednym, i drugim trzeba bardzo uważać, ale jednak w moim odczuciu cążki są mniej inwazyjne niż nieumiejętne używanie frezów.

Jeśli natomiast umiecie korzystać z frezarki, robicie to odpowiedzialnie i z pełną świadomością mocy tego narzędzia (polecam szkolenia, bo naprawdę nie ma żartów) to w moim odczuciu uzyskacie lepszy efekt niż wycinając skórki cążkami. Dlaczego?
Po pierwsze, frezy ścierają stopniowo naskórek, co jest mniej drastyczne niż odcięcie sobie kawałka skóry ;P
Po drugie, frezy dają możliwość ładnego podniesienia skórek, dzięki czemu łatwiejsze jest tzw. malowanie pod skórki.

2.Czego potrzebujesz do usunięcia skórek?

Kopytko do odsuwania skórek
Ja mam jakieś najtańsze nawet nie pamiętam skąd. Możecie też użyć drewnianego patyczka.

Żel do usuwania skórek Sally Hansen Instant Cuticle Remover – link
Czy musi być ten? Niby nie musi, ale ten jest świetny, wydajny i przystępny cenowo. Za inne nie ręczę, bo nie używałam.

Patyczek bambusowy
Jest delikatny i lepiej usuwać żel nim niż metalowym radełkiem.

Cążki
M
uszą być ostre. Nawet bardzo ostre. Jeśli jakieś polecacie, to dajcie mi znać w komentarzach, bo moje są już na wykończeniu i niestety nie jest mi nimi wygodnie pracować. Jeśli wolicie nożyczki do skórek zamiast cążek – nie ma problemu. Wiem, że często wymieniane są jako godne uwagi cążki Indigo, Staleks i Lexwo – pewnie skusze się na któreś z tych, chyba że macie coś ciekawszego?

EDIT: Skusiłam się na cążki marki NGHIA i jestem bardzo zadowolona – są mega ostre i wygodne. Mam model C-04 JAW 14 – bardzo polecam 🙂  Wiem, że w salonach przy ciągłej dezynfekcji i sterylizacji również się sprawdzają. 

Waciki bezpyłowe i/lub chusteczka czy kawałek papieru
Będziecie w nie wycierać żel.

 

Jak widzicie, naprawdę niewiele trzeba. Jedynymi droższymi produktami są żel (ok.15-20 zł, chyba że poczekacie na promocję w Rossmannie) i cążki, ale to akurat inwestycja na lata i bardzo ważny element. Ja nie zainwestowałam i już mam tępe.

 

3.Usuwanie skórek – krok po kroku

1.Tak wygląda mój pazurek z odrostem i skórkami 🙂

2.Delikatnie i z wyczuciem odsuwamy skórki za pomocą kopytka.

3.Na cały wał (czyli po bokach paznokcia też) nakładamy żel do skórek Sally Hansen. Czekamy 1-2 minuty.

TRICK: Zawsze najpierw nakładam żel tylko na jedną rękę i dopiero, kiedy ją kończę, nakładam żel na drugą. W innym wypadku żel na drugiej ręce zdąży wyschnąć zanim zacznę pracować cążkami.

4.Patyczkiem bambusowym płynnym ruchem zdejmujemy żel (a wraz z nim wszelkie błonki z płytki) i wycieramy w wacik, papier lub chusteczkę. Wyjmujemy żel zarówno spod skórek (delikatnie i ostrożnie!), jak i od góry (tam, gdzie miałybyśmy falbankę). Nie możecie robić tego bardzo mocno, ale też nie bez żadnego nacisku, bo niczego nie zdejmiecie.

5.W zależności od tego, jak trzymacie rękę, usuwacie skórki cążkami. Ja trzymam palce przed sobą tak, jak jest na zdjęciu i zaczynam od prawej strony mniej więcej w połowie wysokości paznokcia i dochodzę po półkolu do lewej strony do mniej więcej połowy wysokości paznokcia.

WAŻNE: Starajcie się uciąć jedną falbankę w całości (jak u mnie na zdjęciu). To powinno być jedno półkole cążkami i starczy. Im więcej będziecie dziubać i docinać, tym gorzej będą wyglądać Wasze skórki. Jasne, czasem trzeba coś poprawić, ale z założenia należy dążyć do jednej falbanki. A cążki (lub nożyczki) muszą być bardzo ostre, żeby nie szarpać skóry, tylko ją odcinać.

Przemywamy paznokieć wacikiem nasączonym cleanerem i podziwiamy świetnie usunięte skórki 🙂

Po posmarowaniu pazurków kremem lub oliwką (ja tego nie zrobiłam) będzie cycuś glancuś perfecto ;D

 

EDIT: Na ten moment (maj 2020) najczęściej wykonuję u siebie manicure kombinowany – podnoszę skórki frezem łezką i dopiero wtedy stosuję żel Sally Hansen i wycinam skórki cążkami. Jak widzicie, preferencje mi się zmieniają i Was również zachęcam do eksperymentowania, aby znaleźć swoją ulubioną metodę <3 

4.Przydatne triki od Tricky

Jeśli macie twarde skórki po bokach wolnego brzegu (bo np. przez wiele lat lubiłyście sobie te skórki poskubć, tak jak ja), to możecie je na samym początku (jeszcze PRZED zmiękczaniem żelem) spiłować pilnikiem. Od razu staną się mięciutkie i przyjemne 🙂

W wyjątkowych sytuacjach, kiedy po pierwszym nałożeniu żelu widzicie, że on sobie słabo poradził i nie do końca te skórki są zmiękczone i łatwe do usunięcia, możecie nałożyć żel jeszcze raz i powtórzyć całą procedurę. Mi zdarzyło się to tylko raz – za pierwszym razem u mojej mamy, która miała bardzo zarośnięte i twarde skórki. Później przy każdej stylizacji wystarczyło normalnie tylko raz zaaplikować żel 🙂

Przed każdą warstwą koloru możecie odsuwać skórki delikatnie kopytkiem, dzięki czemu podjedziecie lakierem bliżej skórek.

5.Moja pielęgnacja dłoni w 3 krokach

Postanowiłam dodać ten podpunkt, bo jest to często poruszany temat i chyba równie często zaniedbywany ;P

Wyjaśnijmy sobie jedno – żeby mieć ZADBANE skórki, musicie o nie DBAĆ. I to nie ogranicza się do usunięcia ich raz na 2-3 tygodnie przy okazji zmiany stylizacji ;P Nie jest też bardzo uciążliwe, wystarczy być w tym systematycznym 🙂

Wygrzebałam z otchłani mojego fanpage 2 fotki, na których widać skórki ze sporym, bo prawie miesięcznym odrostem. Przy okazji jedno ze zdjęć stanowi niezbity dowód na to, że mój sposób na przyklejanie tasiemek się sprawdza ;P (klejenie tasiemek – link)

I nie, ja nie uważam, że paznokcie z takim odrostem są ohydne, brzydkie, paskudne czy fuj. Czasem czytam takie komentarze na grupach paznokciowych. Ohydny to jest brud pod paznokciami i poszarpane do krwi skórki (wiem, bo sama skubałam wiele lat).

Trzy kroki do sukcesu ;P

1.Kremowanie rąk
To jest PODSTAWA. Krem ma zostać Waszym najlepszym przyjacielem, którego zabieracie do torebki, stawiacie na biurku i bierzecie do łóżka. No, na szafkę nocną ;P Macie kremować ręce po każdym myciu i koniecznie przed spaniem. Kremowanie musi wejść Wam w nawyk.

Ja mam kremik mocno odżywczy na szafce nocnej (teraz Evree czerwony, ale wolę czerwoną Isanę), lżejszy kremik, który stosuję po myciu rąk w trakcie dnia na biurku oraz krem, który noszę w kosmetyczce. Dodatkowo, mam jeszcze z 5 innych kremów w zapasie, bo po prostu lubię je testować 😀

TRICK: Kupcie malutki kremik do torebki albo przełóżcie trochę Waszego ulubionego kremu np. do słoiczka po żelu do powiek z Flosleku ;P

W trakcie mrozów (jeśli takowe jeszcze kiedyś będą w naszym kraju), używajcie kremów tłustych (czyli nie tych na bazie wody), albo po posmarowaniu rąk poczekajcie z wyjściem na dwór jakieś 10-15 minut, żeby woda odparowała. Inaczej będziecie sobie przesuszać dłonie.

EDIT: Aktualnie do mojej codziennej pielęgnacji dołączyło natłuszczanie płytki paznokcia od spodu – mam oliwkę do skórek, w tym momencie Apricot Nails, i maluję pędzelkiem paznokcie od spodu łącznie z hyponychium. Warto to robić, ponieważ przesuszone paznokcie łatwiej się łamią i zawijają, czasem jest to przyczyna odklejania się płytki od bazy. I chyba nie muszę mówić, jak bardzo boli przesuszone, pękające hyponychium – nikomu nie życzę. 

2.Picie wody
Wiem, że trąbią o tym we wszystkich telewizjach śniadaniowych, ale tego się nie da pominąć. Ładne skórki, to skórki nawilżone – nie tylko zewnętrznie kremem, ale też wodą od wewnątrz. I serio, widać różnicę. Zarówno w stanie skórek, jak i samopoczuciu i np. głębokości zmarszczek na twarzy ;P Spróbujcie pić przez dwa tygodnie, a zobaczycie efekty 🙂

3.Usuwanie skórek pomiędzy manicurami
Jeżeli macie taką potrzebę, usuwajcie skórki nawet co tydzień dokładnie tym sposobem, który dzisiaj opisałam 🙂 Wiadomo, odrost się zwiększy po ich usunięciu, ale według mnie “zadbany odrost” wygląda estetyczniej niż mniejszy ale z suchymi zadziorami ;P To jest dosłownie 10 minut roboty, a naprawdę warto 🙂

 

UFFF!
Ależ długi post mi wyszedł! Mam nadzieję, że Wam się przyda i czekam na Wasze opinie!
Napiszcie mi też, jak Wy dbacie o skórki i czy polecacie jakieś świetne kremy?
Chętnie przetestuję coś nowego 😀