ClickCease

Filmiki z najczęstszymi błędami w stemplowaniu oraz praktycznymi radami, jak stemplować prawidłowo znajdują się na moim Facebooku Tricky Nails – zmalujmy coś razem w zakładce FILMY <3

W poście:

1.Stemple – co mogę z nimi zrobić?
2.Złe produkty
3.Stemplowanie hybrydami
4.Zostawienie folii na płytce
5.Złe czyszczenie
6.Za mało – za dużo lakieru
7.Złe ściąganie lakieru
8.Zbyt wolne stemplowanie
9.Przyciskanie stempla
10.Matowienie stempli bloczkiem lub pilniczkiem.

Tygodniowo dostaję od Was średnio kilkanaście wiadomości, w których prosicie mnie o pomoc w stemplowaniu. Piszecie, że stemple wychodzą rozmazane, że nic Wam się na stemplu nie odbija albo że kupiłyście ten polecany przeze mnie stempel, ale nie umiecie z niego korzystać. Postanowiłam zebrać informacje z Waszych wiadomości i stworzyć dla Was ten post o NAJCZĘSTSZYCH BŁĘDACH W STEMPLOWANIU. Dodatkowo, nagrałam cykl filmików, które wraz z tym postem tworzą kompendium stemplowania by Tricky 😉

Jeżeli interesują Was linki do polecanych przeze mnie lakierów do stempli, to znajdują się na Facebooku w pierwszym poście na stronie.

Mój ulubiony przezroczysty stempel – link
Lakiery do stempli Born Pretty – link

 

Stemple to niesamowicie łatwy i szybki sposób zdobienia paznokci. Kiedy opanujecie podstawy, będziecie w stanie stemplować każdym stemplem (oczywiście, mówimy o dobrych jakościowo produktach). Ja mam około 10 różnych stempli i pokazywałam Wam w relacji na Instagramie (@tricky_nails), że da się stemplować każdym z nich. Ale oczywiście mam swój ulubiony – link podałam wyżej 🙂

 

1.Stemple – co mogę z nimi zrobić?

Stemplowanie to nie tylko najłatwiejsze odbicie wzoru z blaszki i przeniesienie go na paznokieć.

Ze stempli możecie tworzyć oryginalne kompozycje, łącząc ze sobą wzory z różnych płytek. Potrzeba do tego troszkę kreatywności, ale skoro zajmujecie się stylizacją pazurków, to pewnie Wam jej nie brakuje.

O tym wzorze pisałam tutaj

Możecie odbijać różnokolorowe stemple jednym ruchem 🙂 Krok po kroku opisałam tutaj

Ze stempli możecie wykonać także naklejki na paznokcie, czyli w łatwy sposób pokolorować stemple i to zarówno zwykłymi lakierami, jak i hybrydami. Tak, możecie mieć stemple kolorowane Waszymi ulubionymi hybrydami! Krok po kroku opisałam tutaj

Możecie też wcierać w odbite stemple pyłki różnego rodzaju – to jest dopiero odlot 🙂
Krok po kroku opisałam tutaj

Kiedy już wiemy, że warto umieć stemplować, bo daje to nam naprawdę mnóstwo możliwości, przyjrzyjmy się temu, jak stemplować i czego nie robić, aby nasze stemple były perfekcyjne.

2.Złe produkty

Złe, czyli słabo wyżłobione blaszki. Lakier musi wpłynąć w otwory w blaszce, abyśmy mogli go odbić. Jeśli te otwory są zbyt płytkie, lakier nie ma gdzie wpłynąć, a my nie możemy odbić wzoru. Polecam płytki Born Pretty, Nicole Diary, Major Digit. Na nich się jeszcze nie zawiodłam. To nie znaczy, że inne są kiepskie, ale z płytkami no name nigdy nie wiadomo, na co się trafi.

Zła zdrapka – mała, różowa, metalowa zdrapka dołączana do małych, twardych, różowych stempli to nie jest dobry wybór ;P Wywalcie ją bez wyrzutów sumienia i zdejmujcie lakier albo elastyczną zdrapką dołączaną do jelly stempli, albo jakąś nieużywaną kartą do bankomatu (lub inną tego typu). Zdrapka ma być nachylona do blaszki pod kątem mniej więcej 45 stopni.

Złe lakiery – zwykłe hybrydy nie nadają się do stemplowania (istnieją żele utwardzane w uv, którymi możecie stemplować, ale to nie to samo, co lakier Semilac, Indigo czy innej popularnej marki). Do stempli przeznaczone są ZWYKŁE LAKIERY, które same wysychają. Najlepiej te, które nazywają się “lakiery do stempli”, bo mają mocniejsze kolory i lepiej je widać. Polecam lakiery Genailish i Born Pretty.

Zły stempel – powiem tak: nie dam sobie ręki uciąć, że Wasz stempel jest dobry, ale biorąc pod uwagę, że ja stempluję chyba 10 różnymi stemplami skłaniam się ku refleksji, że nie ma złych stempli. Jest tylko zła technika stemplowania ;P Na filmiku pokazałam Wam 3 stemple, z których każdy stempluje, ale też wymaga trochę innego podejścia.

Dlaczego więc polecam właśnie ten konkretny przezroczysty podwójny stempel? Bo moim zdaniem jest najprzyjemniejszy w użyciu:
– duży, więc nadaje się nawet do bardzo długich paznokci;
– miękki, więc pięknie dopasowuje się nawet do pazurków z wysokim apexem;
– przezroczysty, więc widać, gdzie stemplujecie;
– bez szybki od góry, więc nic Wam się nie porysuje i nie będzie ograniczać widoczności.
Link do tego stempla – tutaj

3.Stemplowanie hybrydami

Tak, jak wspomniałam wcześniej, istnieją kolorowe żele utwardzane w lampach uv. Mam takie zamówione z Aliexpress i jak tylko je dostanę, na pewno dam Wam znać, co sądzę. Może nawet zrobimy live na Instagramie i będziecie mogły zobaczyć mój “pierwszy raz” z nimi, co Wy na to?
ALE…
nie próbujcie stemplować hybrydami Semilaca, Indigo, Nails Company, Provocater itd. bo one się do tego nie nadają.
Możecie przyjąć, że stemplujemy produktami, które w nazwie mają “do stempli” i problem z głowy.

 

4.Zostawienie folii na płytce

Płytki są zabezpieczane cieniutką folią, aby nie porysowały się w transporcie. Przed stemplowaniem musicie zdjąć tę folię. Czasem jest niebieska, ale czasem też przezroczysta, więc upewnijcie się, że na pewno ją zdjęłyście. Wystarczy ją podważyć na rogu płytki np. cążkami.

 

5.Złe czyszczenie

Czyszczenie narzędzi używanych do stempli przekłada się na ich wydajność, czyli innymi słowy, jakość stemplowania. Na filmiku na Facebooku widać, jak ja to robię.

Stemple czyśćcie taśmą klejącą lub rolką do czyszczenia ubrań.
Zdrapkę i blaszki przecierajcie dokładnie wacikiem nasączonym acetonem lub zmywaczem z acetonem – nie zniszczy, a szybko doczyści pozostałości lakieru.

Link do blaszki ze zdjęcia poniżej – tutaj

6.Za mało – za dużo lakieru

Jeśli lakieru nałożycie za mało, to po pierwsze nie pokryje Wam całego wzoru (wtedy najczęściej machacie tą zdrapką tysiąc razy, próbując rozprowadzić lakier na całym wzorze i nici z Waszych stempli), a po drugie ta ociupinka lakieru wyschnie szybciej, niż zdążycie wziąć do ręki stempel.

Jeżeli nałożycie lakieru za dużo, to nie uda Wam się całego nadmiaru ściągnąć jednym pociągnięciem zdrapki. Stemple wyjdą niewyraźne, rozmyte i będzie widać, że lakieru jest za dużo.

Spróbujcie zamoczyć pędzelek w lakierze, obetrzeć o szyjkę całą jedną stronę pędzelka, a drugą stroną z lakierem przeciągnąć przez wzór. I ściągnąć zdrapką.
Wiadomo, wszystko zależy od wielkości wzoru i np. gęstości lakieru, ale im więcej będziecie stemplować, tym większe będziecie mieć w tym wyczucie.

 

7.Złe ściąganie lakieru

Po pierwsze, jeśli nałożycie na blaszkę odpowiednią ilość lakieru, to starczy Wam jedno przeciągnięcie zdrapki 🙂 Nie trzeba ściągać go kilkukrotnie, bo wtedy większe prawdopodobieństwo, że lakier wyschnie i nic nie odbijecie.

Po drugie, są takie płytki, przy których ważny jest kierunek ściągania lakieru. Nie zawsze można iść na skróty, próbując ubrudzić mniejszą powierzchnię blaszki ;P Ja zawsze ściągam z góry na dół płytki, kiedy leży ona przede mną tak normalnie, żebym mogła oglądać obrazek i czytać napisy (nie do góry nogami).

Link do blaszki ze zdjęcia poniżej – tutaj

8.Zbyt wolne stemplowanie

Lakiery do stempli są różne – z niektórymi trzeba pracować bardzo szybko, a z innymi nie. Na filmikach na Facebooku widzicie, że mój czarny lakier, którego używam nie dość, że jest cudnie napigmentowany, to jeszcze daje mi dość dużo czasu na wykonanie stemplowania. Czyli po prostu dość długo schnie. Dlatego też tak bardzo lubię lakiery Born Pretty i Genailish.

Bardzo szybko wysychającymi lakierami są lakiery do stempli Kads i nie polecam ich osobom początkującym, bo można się łatwo zniechęcić.

ALE…
jakich lakierów byście nie miały, to pamiętajcie, że to są ZWYKŁE LAKIERY i one SAME WYSYCHAJĄ. Ilość lakieru, która zostaje w żłobieniu płytki, a potem jest przenoszona na stempel jest minimalna. Skoro jest jej tak mało, to oczywiste, że bardzo szybko wysycha.

Czyli, zabierając się za stemplowanie, macie mieć wszystko wcześniej przygotowane:
– paznokieć, na którym będzie wzór;
– czysty stempel;
– zdrapkę pod ręką.

Nie stresujcie się czasem, ale stemplujcie pewnie i zdecydowanie 🙂

9.Przyciskanie stempla

Mój-Wasz ulubiony błąd ;P Czemu ulubiony? Bo większość z Was właśnie z jego powodu nie umie stemplować i wystarczy, że napiszę Wam, że macie WCALE NIE DOCISKAĆ STEMPLA DO PŁYTKI i nagle w magiczny sposób stemple zaczynają Wam wychodzić 😀

Stemple typu jelly nie potrzebują ŻADNEGO NACISKU. SERIO, ŻADNEGO. Macie mieć wrażenie, że nie dotykacie płytki.
Możecie wręcz stemplować “na odwal się”, czyli na zasadzie “i tak mi nie wyjdzie, więc spróbuję”. Leciuteńko i dość szybko. Im lżej, tym lepiej.

 

10.Matowienie stempli bloczkiem lub pilniczkiem.

Hmm… Ja sobie w taki sposób zniszczyłam stempel i wiele z Was również (wiem, bo mi o tym piszecie).
Stempel, który ja Wam polecam, został stworzony:
– jako lepki, bo w taki sposób łapie lakier z płytki
– i jako przezroczysty, żeby było widać, gdzie stemplujecie.

Nie wiem, po co go matowić (chyba żeby przestał być i lepki, i przezroczysty) i jeśli znacie jakąś firmę od stempli, która zaleca ich matowienie, to dajcie mi znać w komentarzach, naprawdę chętnie zgłębię ten temat.

Wiem, że niektóre z Was zmatowiły stempel i po tym zabiegu stemple zaczęły Wam wychodzić (uczcijmy minutą ciszy te wszystkie stemple, które dokonały żywota po takim zmatowieniu). Mam na ten temat swoją teorię, nie wiem, czy słuszną, ale jest moja 😀

Teoria Tricky Nails na temat matowienia stempli:

Kupuję stempel, ale za mocno go przyciskam do płytki i wzory się nie odbijają.
Zamiast delikatniej przykładać go do blaszki, matowię go i przyciskam z taką samą siłą, jak wcześniej, ale zmatowiony stempel jest mniej podatny na łapanie wzorów.
Więc zmatowiony stempel, który jest mniej lepki (czyli potrzebuje większego nacisku do odbicia) równoważy się z moim za mocnym odbiciem i tadam! Stemple wychodzą!
Czyli zamiast lżej przyciskać stempel, matowię go i tym samym sprawiam, że ten stempel zaczyna potrzebować większego nacisku!
Może tak być? Według mnie, brzmi logicznie ;P

Cokolwiek byście nie sądziły o mojej teorii, to – podsumowując – ja matowienia nie polecam. Nie po to producent stworzył przezroczysty i lepki stempel, żebyśmy my go potem tej lepkości i przezroczystości pozbawiły. No bez sensu. Ale nie potępiam i, jak to zawsze twierdzę, jeżeli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie – więc jeśli Wy zmatowiłyście i dzięki temu stemplujecie, to tylko należy się cieszyć 🙂

 

Mam nadzieję, że napisałam to wszystko w sposób przejrzysty i zrozumiały 🙂
Jeśli nie albo coś pominęłam, pytajcie w komentarzach, a na pewno odpowiem.

Zachęcam Was bardzo do obejrzenia moich filmików ze stemplowania na Facebooku Tricky Nails – zmalujmy coś razem, bo może pomogą Wam one osiągnąć perfekcję w stemplowaniu albo po prostu spędzicie ze mną miło czas ;P

A co Wy myślicie o stemplach?
Stemplujecie? A może próbowałyście, ale Wam coś nie wyszło?
Jakie błędy Wy popełniałyście?
Dajcie znać! :*